en
pl
wyślij brief
wyślij brief
kontakt

Era Post Third Party Cookies. Co się zmienia i co to oznacza? Jak przygotować się do zmian strategicznie?

Przed rynkiem reklamy staje wyzwanie – zapowiadane m.in. przez Google zmiany w przeglądarkach polegające na eliminacji ciasteczek 3rd party. Co to oznacza dla reklamodawców? W niektórych obszarach online marketingu nawet radykalne ograniczenie możliwości realizacji kampanii reklamowych. Jak zapewnić sobie konkurencyjność w świecie bez third party cookies? – wraz z ekspertami zewnętrznymi przygotowaliśmy bezpłatny raport „Era post (third party) cookies”.

Na najważniejsze pytania odpowiadają nasi eksperci. Cały raport możesz pobrać bezpłatnie TUTAJ

Od czego zacząć, jakie najważniejsze kroki – wynikające z rezygnacji z 3rd party cookies – powinniśmy poczynić?

Tomasz Sąsiadek, Co-Managing Director, Bluerank:

Ważne jest budowanie świadomości nadchodzących zmian związanych z rozstaniem ze światem cookiesów, jaki znaliśmy dotychczas oraz wyzwaniami z prywatnością i transparentnością w obrębie własnych organizacji. Konieczna jest ewaluacja posiadanych rozwiązań i poszukiwanie nowych możliwości związanych z targetowaniem użytkowników.

Co jeszcze jest istotne?

  • Przygotowanie strategii działań opartych na first-party data, uwzględniających budowanie własnych zasobów danych i ich dalsze wykorzystanie.
  • Nastawienie na budowanie działań marketingowych w oparciu o identyfikatory użytkowników.
  • Wypracowanie kreatywnego podejścia do budowania doświadczeń użytkowników i punktów styku z marką.

W Bluerank takie działania podejmujemy. Budujemy świadomość oraz edukację własnego zespołu oraz zespołów Partnerów w zakresie nadchodzących zmian. Wsparcie Partnerów polega na wskazywaniu standardów i jakości zbierania danych first-party oraz wdrożeń narzędzi analitycznych umożliwiających gromadzenie i wykorzystywanie danych w zgodzie z obowiązującymi przepisami i nadchodzącymi zmianami.

Jak zmiany wpłyną na rynek reklamy?

Rafał Trąbski, Performance Marketing Director, Bluerank:

Z pewnością zyska użytkownik. Jego prywatność będzie lepiej chroniona, a jednocześnie uzyska on niespotykane dotąd możliwości kontroli i decydowania o tym, czy chce być śledzony celem lepszego dopasowania wyświetlanych mu treści reklamowych, czy nie. Rynek reklamowy, pomimo czekających go wyzwań też nie powinien stracić. Być może początkowo poniesie koszty dopasowania do nowych realiów, ale w efekcie powinien zyskać coś bardzo cennego – większe zaufanie użytkowników Internetu.

Targetowanie people-based – nastąpi wzrost znaczenia reklamy opartej na unikalnym identyfikatorze (User-ID), który jest powiązany z użytkownikiem, a nie z urządzeniem. Model, który z powodzeniem wykorzystuje Facebook i na który coraz mocniej stawia również Google. Jakie zmiany niesie to za sobą dla uczestników rynku reklamy?

Maciej Gałecki, CEO, Bluerank:

Są to zarówno szanse, jak i zagrożenia. Szanse to bardziej precyzyjny i dopasowany komunikat reklamowy zwłaszcza w tych sytuacjach, gdy ta sama osoba korzysta z kilku urządzeń i do tej pory ta informacja nie była właściwie przekazywana. Z drugiej strony są zagrożenia związane z coraz większymi – i co tu dużo mówić, uzasadnionymi – obawami o prywatność i śledzenie zachowań użytkowników. To może rodzić reakcje zwrotne konsumentów i wywierać większy nacisk na organy kontrolne (w Polsce – UODO, w UE – Komisja Europejska, itd.) prowadzący do eskalacji konfliktu, za który ostatecznie zapłacimy my, konsumenci.

Tomasz Sąsiadek, Co-Managing Director, Bluerank:

Zmiany oznaczają lepsze targetowanie użytkowników, w tym targetowanie crossdevice z poszanowaniem praw związanych z prywatnością i w zgodzie z obowiązującymi przepisami. To także dalszy wzrost znaczenia dużych graczy – Google i Facebook – będących w posiadaniu dużych wolumenów danych użytkowników oraz wzrost znaczenia wydawców, jako posiadaczy jakościowych danych first-party.

Wydaje się, że po latach, które przyniosły ukierunkowanie na targetowanie behawioralne, czeka nas niejako powrót do korzeni, czyli do reklamy kontekstowej. Czy tak się stanie?

Jarosław Miszczak, Client Service Director, Bluerank:

Z pewnością reklama kontekstowa zyska na znaczeniu, nie oznacza to jednak, że zniknie reklama bazująca na zachowaniu użytkowników w sieci. Śledzenie aktywności użytkowników będzie nadal możliwe, choć w inny sposób i ograniczone zostaną możliwości wykorzystywania tych danych. Pamiętajmy jednak, że szczególnie globalne firmy takie jak Google, Facebook czy Amazon nadal będą posiadały dość kompleksowy zestaw informacji na temat swoich użytkowników i będą mogły informacje te wykorzystywać do celów reklamowych.

A jak zmiany wpłyną na użytkowników? Czy zapoczątkują, wytworzą nowe nawyki dotyczące udzielania zgód?

Maciej Gałecki, CEO, Bluerank:

Patrząc przez pryzmat ostatnich doświadczeń z wprowadzaniem RODO, nie spodziewałbym się istotnych zmian w zachowaniu internautów. Znakomita większość tej społeczności będzie chciała uzyskać najmniejszym nakładem sił to, czego oczekuje (content, odpowiedź serwowaną przez wyszukiwarkę, itp.) – i w tym sensie zapewne zaakceptują dodatkowe zgody czy obowiązki informacyjne – bo wtedy uzyskają to, co jest im potrzebne. Spodziewam się, że w pewnych grupach, które jednak stanowią niszę, pojawi się więcej determinacji (dzięki nowym narzędziom) do dochodzenia swoich praw.

Jakie będą koszty dopasowania do nowej sytuacji dla firm. Co muszą zrobić, zmienić, ale też co zyskają np. dzięki temu, że użytkownicy powinni mieć większe zaufanie do cyfrowego świata.

Jarosław Miszczak, Client Service Director, Bluerank:

Od wielu lat mówi się dużo o znaczeniu posiadania własnych danych, w tym danych marketingowych, jednak wciąż w wielu firmach temat ten jest traktowany po macoszemu. Era post third party cookies powinna być silnym katalizatorem zmiany nastawienia w tym zakresie. Wkrótce posiadanie własnych danych będzie wręcz konieczne, aby móc w sposób efektywny realizować działania marketingowe. Będzie to jednak wymagało nie tylko zmian w infrastrukturze technicznej, pozyskania nowych narzędzi, ale przede wszystkim zmiany mindsetu decydentów w organizacjach. Z perspektywy użytkownika czy klienta, firmy komunikujące dobre zabezpieczenie pozyskiwanych danych mogą być bardziej wiarygodne i chętniej wybierane.

Zapraszamy do zapoznania się z najnowszym Bluepaper – raportem, który w sposób przekrojowy odnosi się do wprowadzonych już zmian i regulacji oraz wynikających z nich obowiązków.W dokumencie, podzielonym na dwie części autorzy najpierw szczegółowo wyjaśniają, jakie zmiany nas czekają i jak się do nich możemy przygotować. Druga część raportu poświęcona jest działaniom strategicznym – jak zapewnić sobie konkurencyjność w świecie bez third party cookies? Odpowiada na kluczowe pytania: skąd będziemy mogli czerpać dane o użytkownikach? Czy wzrośnie rola first party cookie? Głos zabierają także eksperci zewnętrzni, przedstawiciele e-commerce z Grupy Empik, Tradedoubler, Edrone oraz Decathlon – którzy dzielą się swoimi doświadczeniami i opiniami. Patronat nad raportem objęły największe organizacje branżowe: IAB Polska praz Izba Gospodarki Elektronicznej.

Kliknij TUTAJ i pobierz bezpłatnie cały raport.

Spodobał Ci się artykuł? Udostępnij go: