en
pl
wyślij brief
wyślij brief
kontakt

Potrzeba nowej strategii komunikacji w erze fake newsów

Nastały takie czasy, że trudno nam samym ocenić, czy mamy do czynienia z prawdziwym czy zmyślonym newsem. Czujemy się zdezorientowani nie tylko w tematach politycznych, ale także odnośnie komunikacji niektórych influencerów oraz marek. Czy każdej informacji można przykleić etykietę fake newsa? Okazuje się, że tak. Dlatego powstaje coraz więcej rozwiązań, które mają nam pomóc wprowadzić porządek w tym całym bałaganie informacyjnym. Weryfikować treści zaczynają m.in. Facebook i Google.

 

Wszyscy kłamią

Tegoroczne badanie Edelman Trust Barometer wskazuje na globalny kryzys zaufania. Nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o malejące zaufanie do polityków, ale także do instytucji, prywatnych firm, NGO’s, mediów, a nawet własnych znajomych. Wnioski z badania jasno wskazują na absolutną konieczność adaptacji nowych strategii komunikacyjnych firm.

Badani deklarowali niemal dwukrotnie wyższe zaufanie do niekontrolowanych wycieków, niż do informacji podawanych przez firmy oficjalnymi kanałami. Podobnie wyższą wiarygodność otrzymały informacje zamieszane przez marki w mediach społecznościowych (62%) niż tradycyjna reklama (38%).

 

Co więcej, z 28 przebadanych krajów, w 23 prezesi (CEO) są postrzegani jako niewiarygodni. Ufa im średnio 37% badanych. Dużo lepszymi ambasadorami marek są szeregowi pracownicy, którym ufa pięciokrotnie więcej respondentów niż rzecznikom prasowym. Z niezwykłą rozwagą marki powinny podchodzić także do współpracy z niektórymi influencerami, którzy tracą w oczach swoich followersów, ponieważ nie zawsze mówią prawdę i tylko prawdę.

 

 

W nowym modelu komunikacji powinniśmy współpracować z konsumentami. Nie starać się robić czegoś „dla nich”, a mocniej skupić się na działaniu wspólnie „z nimi”. To ludzie powinni być w centrum zainteresowania.

Źródło: Edelman Trust Barometer 2017.

 

Fake news z ziarnem prawdy

Fake news, fałszywe informacje, postprawda to terminy, które zdominowały życie przeciętnych użytkowników internetu w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Wskazuje na to m.in. Google Trends. Co ciekawe, wskaźnik osiągnął maksymalną wartość 100 na początku stycznia tego roku, kiedy to Donald Trump nazwał informacje podawane przez CIA oraz CNN właśnie fake newsami.

Termin „fake news” budzi kontrowersje, bo czym właściwie jest fałszywy news? Do niedawna był uważany za informację całkowicie nieprawdziwą (dezinformację albo żart). Dziś fake newsy to nadinterpretacje i przeinaczenia, które jednak mogą zawierać część prawdy. Spora część społeczeństwa zaczyna przyjmować za prawdę to, co pasuje do ich światopoglądu i wierzy w to, w co chce wierzyć. Pozostali baczniej przyglądają się prawdziwości czytanych newsów.

 

Źródło: Hatalska, TrendBook 2017.

 

Globalny system ostrzegania od Google

Na początku kwietnia Google zapowiedział wprowadzenie na swoich platformach narzędzia Fact Check. Ma ono służyć do oznaczania wiarygodności newsów pojawiających się w wynikach wyszukiwania. System był testowany w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, teraz ma być stosowany przez Google globalnie. Rozwiązanie pojawi się także w Polsce.

Fact Check wykorzystuje algorytmy i mechanizmy 115 zewnętrznych organizacji. Jak działa? Po wpisaniu konkretnej frazy w wyszukiwarce przy niektórych linkach pojawi się komunikat, mówiący o tym, czy użytkownik ma do czynienia z informacją fałszywą, nie do końca prawdziwą czy też autentyczną. Fact Check będzie wykorzystywany także na serwisie Google News, czyli agregatorze treści zbieranych z internetu. Google zapowiada, że narzędzie będzie stopniowo wprowadzane w wersji desktopowej i mobilnej.

 

Kwestionowanie treści na Facebooku

Facebook również podjął walkę z fake newsami. Niedawno rozpoczął współpracę z czteroma zewnętrznymi organizacjami „fact-checkingowymi”. W przyszłości grono ma zostać powiększone. Informacje, które zostaną uznane za niewiarygodne będą oznaczone specjalnym komunikatem – „Prawdziwość zakwestionowana przez weryfikatorów spoza Facebooka” (ang. – Disputed by 3rd Party Fact Checkers). Jeśli użytkownik zdecyduje się udostępnić taką informację na swoim profilu, dostanie dodatkowo powiadomienie o wątpliwościach wobec niej. Nie oznacza to jednak blokowania możliwości publikacji.

Facebook liczy także na wsparcie od swoich użytkowników, poprzez dodanie opcji „fake news” do procedury raportowania treści, które podejrzewają o kłamstwo. Jeżeli przynajmniej dwie wspomniane wcześniej organizacje uznają informację za fałszywą, ta zostanie oznaczona specjalnym komunikatem. Powstaje jednocześnie wątpliwość, czy te organizacje będą podchodzić do tematu rzetelnie, dlatego warto bacznie się temu przyglądać.

 

Łączenie sił

Dobrym przykładem współpracy przeciwko fałszywym informacjom jest powstanie w Norwegii portalu internetowego pod nazwą „Faktisk”, gdzie każdy będzie mógł sprawdzić prawdziwość interesującej go informacji. Redakcję portalu stanowią połączone siły telewizji publicznej NRK oraz dwóch największych dzienników „VG” oraz „Dagbladet”. Ich zadaniem będzie monitorowanie debat publicznych i krytyczne spojrzenie na treści publikowane w norweskich mediach. Bardzo prawdopodobne, że kolejne tego typu inicjatywy zaczną powstawać w innych państwach.

 

Podsumowanie

Warto zdawać sobie sprawę z tego, że globalny kryzys zaufania zaczyna dotykać nas wszystkich, a także nasze firmy i marki. Warto być w tym względzie przygotowanym i przemyśleć swoją strategię komunikacji z konsumentami. Niezbędne jest także dbanie o wiarygodność podawanych przez siebie informacji, by nie trafić na jedną z „czarnych list”.

 

 

Spodobał Ci się artykuł? Udostępnij go: